lut 18 2004

Jednak powracam... ale czy na napewno?


Komentarze: 1

Na "prośbę" kilku osób postanowiłam wrócić do blogowania... heh napisałabym że stęskniłam się za blogiem ale nie miałam na to czasu ;)... interesuje was czemu nie chciałam prowadzić tamtego bloga? może dlatego że prawie wszyscy mieli mój adres i rególarnie pisali te bezsensowne komentarze w stylu "ej no Martynko... nie załamuj się... będzie dobrze... jestem z tobą i masz jeszcze wiele takich osóbek które ci pomagają... " czemu mnie to wkurza? robią z siebie jakieś matki miłosierdzia co by chciały całemu światu pomóc a jak przyjdzie co do czego to i tak jestem sama... nienawidze takiego pozerstwa... miałam już tego dość... chcę żeby te osoby zapomniały o moim blogu a żeby komentarze jakie znajdą się u mnie były chociaż troche szczere i nie na pokaz...

P.S. chciałabym żeby osoby które znajdą lub dostaną ode mnie linka na tego bloga nie dawały go nikomu innemu... jeśli dałam wam tego linka znaczy to że mam do was zaufanie i nie chcę się na was zawieść... z góry dziękuje ;)

charlotta : :
amanek
18 lutego 2004, 20:15
cześć dzieki że masz do mnie zaufanie i mozesz byc pewna ze nikomu nie powiem ale jesteś cfana z tymy blogami nie chcesz gupich komentarzykow to sie ukrywasz:D dobra na tym chyba zakoncze tyn gupi konetarz 3m sie papapap

Dodaj komentarz